Podczas pracy w hipnoterapii, pacjentom ogromną trudność sprawia rozpoznanie i nazwanie emocji. W terapii i codziennym życiu chodzi głównie o poznanie ich, nazwanie, przyjrzenie się, po co nam są potrzebne.
Emocji nie da się wyłączyć żeby ich nie słyszeć. Są z nami każdego dnia, odczuwamy je w ciele. Wszystkie ważne, potrzebne i choć mają ogromny wpływ na nasze myśli, słowa i zachowanie to jednak nie podlegają ocenie moralnej. Ocenie podlega to, co myślimy, co mówimy pod wpływem emocji, jak się zachowujemy.
Nie ma negatywnych emocji! Emocje mogą być przyjemne lub bolesne.
Do podstawowych emocji należą:
- Radość,
- Smutek,
- Wstręt
- Strach
- Złość
- Zaskoczenie
Poznajmy bliżej złość
Bardzo często na etapie wywiadu, pacjenci po raz pierwszy w sposób świadomy doświadczają emocji, jaką jest złość. Po raz pierwszy pozwalają sobie ją zauważyć, nazwać. Czują zaskoczenie, gdy w kontekście problemu, z którym przychodzą się ona pojawia, gdy ją nazywają, odczuwają.
Czują, że mogą i doświadczają złości! Jeszcze większym zaskoczeniem jest, gdy uczucia związane z tą emocją związane się z osobami bliskimi, co, do których do tej pory nie pozwalali sobie na odczuwanie, a co gorsza na wyrażanie złości, by ich nie ranić, bo nie wypada, bo się obrażą, itd.
Tłumili złość od czasu, gdy byli dziećmi, żyjąc w poczuciu i przekonaniu, że nie można wyrażać złości w stosunku do bliskich osób, zwłaszcza rodziców, dziadków, nauczycieli. Często słysząc od bliskich teksty typu:
„złość piękności szkodzi”,
„nie wolno ci się złościć”,
„nerwy w konserwy”,
„jak się złościsz to mnie serce boli”, itd. nauczyli się, że złość jest zła i należy ją ukryć!
Efekt?
Kiedy w dzieciństwie na pojawienie się złości szukaliśmy ujścia i słyszeliśmy, np. „nerwy w konserwy i na eksport”, nauczyliśmy się zamykać złość w puszce ograniczając tym samym dostęp do tego, czego potrzebowaliśmy, dostęp do wyznaczania granic. Skoro nie mieliśmy dostępu do ustalania granic własnych to czy mogliśmy nauczyć się dawać prawo do wyrażania złości innym?
Często też żyjemy w poczuciu, że wyrażanie złości jest równoznaczne z karą. Jeżeli złość skierujemy do siebie to spotka nas kara, jeśli na innych też kara nas nie ominie. Pod wpływem złości dochodzi do pobudzenia, w wyniku, którego pojawia się niechęć, uraza, czasem chęć odwetu.
Złość pojawia się w różnym natężeniu, które od irytacji, frustracji może przechodzić do wściekłości, gniewu, agresji. Niewyrażona w odpowiedni sposób może być przyczyna chorób, konfliktów w relacjach z innymi i/lub ze sobą. Jeżeli komuś dzieje się krzywda mamy natychmiast odruch, by coś zrobić, jakoś pomóc.
Czym jest złość?
Złość nie jest niczym złym. To jedna z bolesnych emocji i jak każda emocja ma za zadanie nas o czymś informować. Złość pojawia się wówczas, gdy nasze granice zostają przekroczone lub jakieś potrzeby nie zostają zaspokojone.
Jakie mogą być efekty złości?
Złość mobilizuje nas do działania. Niezgoda na krzywdę, niesprawiedliwość, pobudza do działania, ale jeśli nałoży się na nią uczucie bezradności i stwierdzimy, że nic nie możemy zrobić wówczas dochodzi do wycofania.
Niewyrażona w adekwatny sposób może przybrać na sile i dać upust w postaci gniewu lub agresji. Działania pod wpływem agresji mają destrukcyjny charakter. Niszczą nas lub/i nasz relacje z drugim człowiekiem. Często w efekcie wyrażania złości w nieadekwatny sposób czujemy wstyd lub/i poczucie winy.
Co możemy zrobić?
Często nie możemy wyrazić złości wtedy, kiedy się ona pojawia, bo przecież na szefa nie możemy nakrzyczeć, ale na bliską osobę już tak. Złość potrzebuje ujścia. Watro zadbać o takie miejsce, gdzie możemy oczyścić się z nagromadzonej złości, by nie przetrzymywać jej w sobie.
By móc się z nią pożegnać trzeba otworzyć puszkę i uwolnić to, co zepsute. Tą puszką jesteśmy my sami. Pozwólmy sobie na otwarcie tej konserwy, na otwarcie siebie. Nauczmy się rozpoznawać ją i odczytywać, co chce nam powiedzieć. Tamta, dziecięcą złość potrzebuje ujścia, zobaczenia jej z perspektywy dorosłej osoby.
Wielu pacjentów w spotkało już swoją złość! Nazwało, uwolniło, wybaczyło.
Pomogę Ci spotkać się z Twoja złością, uwolnimy dziecięcą nagromadzoną, bo niewyrażoną złość, by móc poczuć ulgę, ukojenie, spokój, wybaczenie. Stworzymy nową perspektywę, nową przestrzeń. Kiedy oczyścimy przeszłość będziesz mógł /a zająć się zmianą wyrażania złości z perspektywy dorosłej już osoby.
Oczyszczenie przeszłości będzie początkiem do zmiany zachowania, gdy złość się pojawi w takie, które nie rani Ciebie i innych. Zmiany nie są łatwe, ale z pewnością warte pracy. Zawsze pamiętając, iż możemy wyrażać złość w dobry, odpowiedni sposób w sytuacji, gdy się pojawi.
Nauczę Cię jak sobie radzić ze złością i wyrażać ją w sposób, który nie rani nikogo”